„ŻYCIE JEST ZBYT KRÓTKIE, BY BYŁO MAŁE” – zdanie to wypowiedziane przez Disreali’ego, a przytoczone w mojej jednej z ulubionych książek, jest czymś w rodzaju mobilizującego odrzutowca, który zostawiając za sobą sznur białej smugi, niknący z każdą sekundą- wystrzeliwuje tę oto zauważoną przez Carnegiego prawdę, że póki żyjemy warto poświęcać swój czas wyłącznie na działania i odczucia tego warte, na „prawdziwe uczucia i trwałe przedsięwzięcia”.
A oto przyczyna przypomnianego autora, który pewnie się jeszcze niejednokrotnie przewinie tutaj. Wiersz powstały na kanwie dawniejszych, lecz wciąż okazuje się aktualnych ( w moim na pewno) życiu przemyśleń i doświadczeń, lub też na odwrótKAKOFONIA Życie jest zaproszeniem Przygodą nieprzygodną Gdzie miłość gra pierwsze skrzypce A jej mała solówka to Objawienie Spójrz tylko w nieskazitelność niebieską Zobacz całą wokół przestrzeń, Wejdź na górę wysoką Odbij się echem po zawieszonych ścianach Nie twierdź, że tony straciły wyraz Odszukaj w sobie mobilizację, Bywalcem częstym bądź radości Odciskaj ślad na codzienności Nie masz pewności, że jutro będzie istnieć Nie trać czasu na ułudy, Nie warto za cenę wieczności Serce zaprzedać rzeczom małym, Odróżniaj autentyczność od manipulacji Łatwo dać się przekabacić za sprawą Iluzorycznego komfortu ciepła, Wyrzuci raczej na życiowe złomy Nie patrząc za siebie na wyrządzone szkody Weź ołówek i wyrysuj swe cele Marzenia odgruzuj oddając im barwy, Od tego czy rzeczy są twą pasją Zależy dogłębna satysfakcja Zwłaszcza jednak moc miłości którą dasz innym! Nie traktuj siebie jak nieszczęśnika Którego wody życiowe wypluły, Zbuduj tratwę, dobuduj maszt na niej Wymachnij dostrzegając z niej piękno Na odpowiedź nie będziesz długo czekał Możesz się raczej spodziewać Tego co wiąże cie z nadzieją Nie musisz kupować biletu By ci podarowano kwiat uśmiechu On w tobie się znajduje Zechciej go odnaleźć Wydobądź ze zgliszczów zawodów czasem Chwyć linę, zduś odgłos niepokojów Czasem trzeba w kakofonii dźwięków Usłyszeć harmonijne wibracje Zamiast zabijając wszelkie promienie Unicestwić śmiercionośne lęki, Nie koncentrując na wrzaskliwych pejzażach Skupiając na akcentach pełnych taktu
Życie to nieustanne wrażenia Tysiące odgłosów słyszenie, Powinieneś przy tym jednak wiedzieć Iż posłyszawszy pohukiwanie jednej gamy Nie jest właściwym uznanie jej za całą skalę
I nawet w tych popędliwych swawolach Można usłyszeć ponadczasową polichromię współbrzmienia Gdy ją poczujesz pewnego poranka Zestrój swe życie z wyborem drogi, Odszukaj tego świtu w odgłosach Które przychodzą do ciebie obecnie. -etiudavoyager
968 Total Views 1 Views Today