TĘSKNO WAM TROCHĘ?

Niedźwiedzica, którą na siłę próbuje się wybudzić ze snu zimowego. Sęk w tym, że w niedźwiedzią ociężałość wtłacza ciągnący się niemiłosiernie pogodowy listopad. Dni snują się tkając senną pajęczynę, z której wyjątkowo ciężko się wyplątać.

Lekki, biały puch spadający z nieba, nabierający blasku świat. Dla mojej wyobraźni wydaje się być to pejzaż o niebo lepszy od wszechobecnej szarzyzny i głuchej ciemności. Nie jestem fanką ostrych temperaturowych jazd, zważywszy na to, że wciąż mi zimno, byłabym w takim układzie masochistką. Nie dbam w tym momencie o tych co postulują o< zachowaj przed śniegiem nas Panie>. Mam dość tych burych, anemicznych, jałowo wyglądających atmosfer. Niech nareszcie coś w tym krajobrazie drgnie, roziskrzy znużone, posępne przedmieścia. Ażeby tak móc się przechadzać srebrzystymi wieczorami, gdzie śnieg zaświszczy pod nogami, zajrzeć w ciepło rysujące się ogniki w oknach i usłyszeć śmiech dzieci zjeżdżających na sankach, można samemu rzucić się z górki na nich albo ciskając śnieżnymi kulami wygarnąć losowi to i owo. Albo upodmiotowić „los”.  Można cieszyć wzrok kolorowymi iluminacjami, które jednakże bez choćby lekkiego białego szaleństwa wyglądają jak swoje karykatury. Potem wrócić do domu i zakopać nos pod kocem albo kołdrą, razem z bulgocząca gorącem czekoladą. Albo stanąć przy kominku patrząc na strzelające pod drewnem płomienie i czekać aż stopniowo w roztajałe ciało  tchnie ożywienie.

Obawiam się, że jeżeli grudzień pozwoli by listopad wiódł dalej swój żywot, mój puls będzie o tyle drgał mocniej o ile irytacja będzie go do tego prowokowała. Tęsknię… Wyobrażam sobie więc, że śnieżynki otulając konary czynią fantazyjne desenie, kaligrafują nowe ornamenty, podkreślają zapomniane formacje, błyszczą i szepczą fruwając to tu, to tam. Lądują później mokro, spiżowe tworząc wici, które melodyjnie przenoszą nas w klimat świąt. No bo przecież nawet jeśli nie to jest główną orbitą świąt, to bez śnieżnej szaty, zawsze będzie jakiegoś niedosytu. Jakby bez starego przyjaciela, który jaki by nie był, to jednak coś ze sobą wnosi pięknego.

Feel The Love… Potrzebujecie się nieco ocucić, ten klip jest jednym z najbardziej stymulujących, także jeśli nie macie energii, nie was poniesie ;)

1346 Total Views 1 Views Today
comments

Będzie mi miło, jeśli po przeczytaniu postu zostawisz po sobie jakąś iskrę tego co tu znalazłeś. Blog jest przyjaznym azylem, dlatego każdy wulgarny komentarz zostanie skasowany, podobnie jak wszelkie złośliwości.

  • http://www.tatologia.com/ Kamil
  • http://www.tatologia.com/ Kamil

    nie wiem czemu takie wielkie to sie zrobilo:d

  • http://etiudavoyager.xeko.pl/ Agnieszka Bogunia

    Fajny ma klimat :)