Dwóch ludzi wyglądało przez więzienne kraty

DWÓCH LUDZI WYGLĄDAŁO PRZEZ WIĘZIENNE KRATY;

JEDEN WIDZIAŁ BŁOTO, DRUGI WIDZIAŁ GWIAZDY”.

Ktokolwiek choć raz miał styczności z dewizą zorientowaną na bardziej pesymistyczne, niż pozytywne patrzenie na rzeczywistość, temu zgoła nie trudno zrozumieć czym jest „błoto”, które jednakże bardzo często wcale nawet nie jest owym trzęsawiskiem, równie dobrze można by uznać je np. za mżawkę zraszającą spękaną, skostniałą ziemię. Sedno w tym, że chodzi o coś więcej niż tylko głupie „ zawsze może być gorzej”. Chodzi o wiele, wiele więcej. O to, by jak ktoś rzekł nawet z sęku, zrobić „sękacz”.

Wykorzystać niejako trudne sytuacje i zrobić z nich taki użytek, że przekroczy on najśmielsze wyobrażenia poczciwych, posępnych wróżbitów, którzy akurat jednak się o owe nie pokuszą. Trzeba być odważnym. Czasami nie chodzi o to, by od razu porywać się z motyką na Słońce. Nie zawsze trzeba też zbroić monstrualną bombę, niby rakietę, która miałaby nas wystrzelić na Księżyc, z którego perspektywy można by patrzeć na świat i szczycić swoją wielką determinacją, siłą skrzydeł pozwalających na latanie w przestworzach tego wszystkiego czego tylko się zapragnie. Nie zawsze to jest Najważniejsze. A jednak często warto przenieść punkt ciężkości swojego patrzenia. Wyjść poza utarty schemat i zadać bunt marazmowi, który każe przebywać w ciąż w tych samych, ciepłych, wygodnych kapciach tego, co się zna.

Swojego czasu dopadła mnie książka Martyny Wojciechowskiej „Przesunąć Horyzont”. Niejeden po jej przeczytaniu z powodzeniem mógłby nazwać autorkę przynajmniej wybitną niepoprawną optymistką, w wolniejszym tłumaczeniu- niespełną rozumu. Osobiście, niemal  ledwie dysząc, po połknięciu ostatniej strony z niejakim żalem, że to „już”- mimo, iż to nie ja wchodziłam na Mount Everest, to nie ja przesuwałam horyzonty swoich możliwości tam, to jednak coś się zmieniło. Zasadniczo. W tym sęk, że wszystko zaczyna się w środku, niezależnie od wszelakich okoliczności zewnętrznych. Zatem jednak pokuszę się o twierdzenie, że niezależnie od rodzaju skonstruowanego pocisku, warto się wyrzucić czasem bliżej lub dalej swoich wyobrażeń, myśli i projektów, by zobaczyć, że za spodziewanym horyzontem kryje się duuuuużo więcej niż przyszło by nam do głowy!

Życie mówiąc za rozpoznawalnym Forestem Gumpem jest jak „pudełko czekoladek, nigdy nie wiesz na co trafisz”Z tym, że idąc dalej niż w „ zawsze może być gorzej”- można coś wziąć za dobrą monetę i zrobić niespodziankę samej czekoladce smakując z niej nuty, które pomogą w konstruowaniu, przeżywaniu, rozumieniu tego życia w jego szerokich wymiarach. Nade wszystko sprawią, że przeglądając się w punkcie horyzontalnym złączymy się z Wszechświatem i jego możliwościami.

Nie wiem ja Wy, ja wybieram się na Everest. Każdy ma swój : )

Książkę polecam.

-etiudavoyager

1005 Total Views 1 Views Today
comments

Będzie mi miło, jeśli po przeczytaniu postu zostawisz po sobie jakąś iskrę tego co tu znalazłeś. Blog jest przyjaznym azylem, dlatego każdy wulgarny komentarz zostanie skasowany, podobnie jak wszelkie złośliwości.

  • http://sprzedaz-mieszkan-krakow.pl/ luksusowe mieszkania kraków

    Świetna strona. Pozdrowionka :)