BETONIARKA

Czasami wydajesz się zrobić niemal wszystko co się da, a tu nowa spirala rzeczy, będąca wstanie zaspokoić głód najbardziej żądnego przygody szachraja.

Wcałej swej prostocie, życie potrafi być i również bardzo zawrotne. Powodowana tymi zwrotami w akcji, odnajdywaniem nowych szlaków i konfrontując ze starymi, znalazła mnie jedna metafora. Zaskakująca, satyryczna i inspirująca.

Patrząc pomyślałam frywolnie, że życie czasami jest jak ona, jak wirująca betoniarka. Wydaje się, że musi się przez jakiś czas POKRĘCIĆ, ażeby coś dało się z tego w końcu ULEPIĆ. Bywa, że dokładamy rzeczywistych starań, nie tracimy nadziei, podnosimy, z krecią determinacją, zaciekłością i namiętnością toreadora walczymy. Jak byśmy sami mieli tę płachtę czerwoną założoną, rozdrażnionych odpieramy ataki różnych i wymyślniejszych- życiowych sytuacji. A mimo to, COŚ sprawia, że czujemy się jak na czasowej karuzeli, w dodatku jakby przyspieszającej. Wtedy owa betoniarka może być w rzeczywistości zwrotnym punktem :) Budowlańcem jako takim nie jestem- ale żeby coś stworzyć, trzeba mieć materiał. Człowiek zaś jest osobliwym i niezwykłym „materiałem”. Sens w tym, że warto niejako dać się „wyrzeźbić”. Pozwolić sobie w tej kreacji dopomóc. Twórcami będąc, jesteśmy też Stworzeniami.

Jeśli zatem wpadniecie kiedyś w wir betoniarki, pomyślcie, że być może oto właśnie, w tym pozornym kołowaniu- jesteście świadkami powstawania czegoś Nieoczekiwanie wirtuozerskiego :)  
-etiudavoyager
 
 ZWIASTUN NIEOCZEKIWANEGO

Szlaki nieznane dotąd przed oczyma

Wyruszyć w nie dziś  to pragnienia urodziny

Odkryć swój jedynie prawdziwy

Naznaczony dłonią co z góry trzyma

Za sobą pozostawić na zawsze pęta

 

Karmi  jakimś piękniejszym dziś dusza

Nieoczekiwanym niż wczoraj obrazem

Kłania się nisko niewiadomej  pejzażem

Tak kusząco przyciągającej

 

Jak gdyby niosącej ku życiu pełnemu

Ze źródła żywego bijącego

W byciu sobą nieprzejednanego

Naturalnie z miejscem i czasem

W zgodzie pozostającemu

 

Aromat to pojący zmysły zmęczone

Esencja największej Miłości

Znaczonej i wypróbowanej

 

Idąc  więc ku nowej Ziemi

Ku Niebu co ciało trzyma

Narzędziem podobnym do struny

Co daje sobą dźwięki różne wygrywać

Jak ona użytek pragnie serce z siebie czynić

 

Do utworu pięknego się przyczynić

Z kolorów tkając niepowtarzalną tęczę

Jednocząc w swej sile ze stworzeniem

Niestartą być może podążając ścieżką

 

Upustu dać  wielkiemu uczuciu

Gorącu uderzającemu głęboko skrytemu

O gorliwość o dom Twój zabiegającemu

W chwili co idzie teraz i do końca tchnienia

-etiudavoyager

56043300

 

 

819 Total Views 1 Views Today
comments

Będzie mi miło, jeśli po przeczytaniu postu zostawisz po sobie jakąś iskrę tego co tu znalazłeś. Blog jest przyjaznym azylem, dlatego każdy wulgarny komentarz zostanie skasowany, podobnie jak wszelkie złośliwości.