WIKINGOWO

Witajcie Drodzy!

Słoneczny dziś spacer zaowocował kolejną dawką kasztanów Godzenie się z bzikiem na ich punkcie przychodzi mi łatwo.

Dziś mam dla Was tekst, w którym roztaczam przed Wami krajobraz. Zwłaszcza teraz, gdy jest tak barwnie i słonecznie chcę Was przenieść i ulokować w tym obrazie, tak by do Was przemówił. Dał odpocząć ale i natchnął w rzeczywistości, z którą się zmagacie.

 „Wikingów stworzył północy wiatr” – etiudavoyager

Wiatr był tego dnia silny, jakby chciał wykrzyczeć wszystko to, co akurat jawiło mu się koniecznością. A był w tym tak nieprzejednany i namiętny, iż można by podejrzewać, że to co chciał wygarnąć, bądź też czym obdarzyć było naprawdę znaczące. Słońce u swego szczytu, nie trwożyło się wcale wyczynami znajomego, wręcz przeciwnie spoglądając może trochę pobłażliwie rysowało różnorakie kolory. Czasami skłonne do zabawy bawiło się w chowanego rzucając płomienne pocałunki, tam gdzie wiatr wpadłszy w poślizg dotykał strzelistych konarów, wprawiając w ruch liście i to wszystko co stanęło w pobliżu.  Te z kolei pobudzone, z entuzjazmem poczynały szmerać, mlaskać, szeleszczeć i wydawać jeszcze mniej lub bardziej zidentyfikowane odgłosy. Hulanka trwała by pewnie i dłużej, gdyby nie fakt, że nad uniesionym ponad najwyższe korony drzew wzniesieniem, pojawiła się zwiastująca bliską burzę granatowa, lecz wciąż intensyfikująca swoją barwę chmura. Początkowo wichura rzucając jej wyzwanie wzmogła się, by jednak w późniejszym czasie zmęczoną osiąść na brunatnych wzgórzach i obserwując lejące się z nieba strugi zasnęła pod ich rytmicznymi uderzeniami. Krajobraz na raz się odmienił. Dolina patrząc przez sączącą się teraz jakby po linijce, jednym ciurkiem wodę, wzięła rozmach i wyrzuciwszy zaopatrzoną w najbarwniejsze tonacje tęczę, jeden jej koniec położyła w ściółkach lasów iglastych, drugi zaś zaczepiła o przewieszony między nim most, pod którym rozciągnięta była daleko idąca rzeka. W tych okolicznościach wiatr nie mogąc pozostać obojętnym, odzyskawszy przytomność zachłysnął się urokiem pobratymcy i pognał delikatną do niej bryzą.

Tak zastany krajobraz dał się ujrzeć oczom, które wybrawszy się na przechadzkę doceniły go w całej okazałości. Mimo, że wiele już widziały każdorazowo pokonywały ten lub inny odcinek drogi, byleby tylko ujrzeć rozpościerający się pejzaż. Ów częsty bywalec wybrał się dziś na spacer dokładnie wtedy, gdy chmury zasnuły całą dolinę przystępując do swego dzieła.

Żywił on przekonanie, że każdy krajobraz ma coś innego do powiedzenia. Tak chwilę dumając nad rozpostartą w nim myślą, której tłem stały się wzgórza i teraz niemal pieszczotliwy zefirek, podkreślił w sobie główne orbity. Tłoczące się i napierające były w tych okolicznościach tak oczywiste, że niedorzecznością byłoby ich nie dostrzeżenie. Nie przyjęcie stało by się ciążącym kamieniem. Na pewne rzeczy nie można być znieczulonym. Tak w każdym razie myślał wędrowiec, dlatego z tym większym przejęciem dał zrozumienia pewnej prawdzie.

Pomyślał, że każda wichura ma w sobie dość siły, ażeby zarówno zburzyć, rozkołysać istnieniem, uczynić wyłomy, rozsypać wydmy, przesunąć góry i morza, jak również w jednym momencie stworzyć coś niespodziewanie absolutnie niewiarygodnego. Wicher ma moc zrównać coś z ziemią czyniąc jednocześnie niejednokrotnie perfekcyjne scenerie. Przypomniał sobie o wręcz legendarnych dziełach natury. Począwszy od lodowców, przez skalne masywy, olbrzymie gorące źródła, spektakularne wodospady, powalające kaniony, po kryształowe laguny, surrealistyczne pustynie, świetlne łuki zórz polarnych, zniewalajże klify, wulkaniczne wyspy, formacje stworzonych przez naturę figur skalnych, fenomenalne fiordy i wiele innych odbierających mowę kreacji. Z ich kompozycji powstaną kolejne.

Wojażer zauważył, że relacja człowieka z naturą jest tak niewiarygodnie podobna. Porywy życia mogą uderzając falami wstrząsnąć istnieniem, mogą doprowadzić do ruiny, ale zawsze w tym samym momencie tworzą jakąś nową perspektywę. Nie zawsze w taki sposób w jaki chcielibyśmy coś widzieć, ale zawsze kreślą przed nami widnokrąg.

10684092_879667832066894_555634908_n

 

878 Total Views 1 Views Today
comments

Będzie mi miło, jeśli po przeczytaniu postu zostawisz po sobie jakąś iskrę tego co tu znalazłeś. Blog jest przyjaznym azylem, dlatego każdy wulgarny komentarz zostanie skasowany, podobnie jak wszelkie złośliwości.